Dziś na jarmarku zatrzęsienie mikołajów. Przemieszczali się kilkunastoosobowym stadem pobrzękując dzwonkami, częstując cukierkami i wznosząc zabawne okrzyki. Uśmiech na twarzach przechodniów zakwitał momentalnie.
Mina mi jednak zrzedła, kiedy zobaczyłam, jak wielka koparka obraca Kalogródek w górę kamieni. Ileż egzaminów tam oblewaliśmy na studiach!
P.S. A choinka na rynku nadal nieoświetlona.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz