wtorek, 27 grudnia 2011

Perfume: The Story of a Murderer

Przepiękna adaptacja porywającej powieści Patricka Suskinda. Nie wiem, dlaczego tak długo zwlekałam z jej obejrzeniem. Ben Whishaw natchniony niemniej niż jako John Keats w 'Bright Star'. Fantastyczne zdjęcia i mroczny klimat mimo zapierających dech w piersi plenerów. I co najważniejsze, stale utrzymujące się napięcie i mocny finał, który przecież nie powinien być zaskoczeniem, jeśli zna się pierwowzór historii niezwykle utalentowanego perfumiarza tworzącego przerażające dzieło: zapach wydestylowny z dziewiczych ciał pięknych kobiet.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz