Dinozaury w natarciu od kilku tygodni. Szaleństo narastało stopniowo, ale od kiedy Babu dostał mapę prehistorycznego świata, z gadami się budzimy i z nimi zasypiamy. Wszystkie książki na ten temat leżą przy łóżku, figurki dinusiów pogrupowane gatunkowo, a ja już coraz sprawniej radzę sobie z wymową z językłamiących nazw. Na film Spielberga chyba jednak za wsześnie. W każdym razie ja nie jestem jeszcze na to gotowa. W końcu dopiero co przestały mnie straszyć z ekranu afrykańskie drapieżniki rozszarpujące swoje ofiary. Póki co oglądamy przesłodką animację dla najmłodszych.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz