
Specjalnie sceptycznie nastawiona nie byłam, w końcu na Daniela zawsze miło popatrzeć, ale i tak spotkało mnie miłe zaskoczenie. Amerykańska adaptacja szwedzkiego kryminału jest naprawdę przyzwoita. Więcej - udana i wciągająca. Chociaż Rooney Mara wydała mi się mniej przekonująca niż Noomi Rapace.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz