
Najnowszy nabytek. Dziadkowie nie mogli się oprzeć temu wydawnictwu. Mieli nosa. Bastek z przejęciem i ekscytacją wałkuje dzieło strona po stronie. Od rana taszczy tomisko z kąta w kąt i woła po domu: 'Szukam kogoś wolnego do poczytania'. A jeśli mu się nie poszczęści, sam z uwagą studiuje przepiękne ilustracje.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz