wtorek, 20 marca 2012

Krupnik

Trudno mi uwierzyć, że jeszcze rok temu kręciłam nosem na krupnik, nie mówiąc o tym, żebym umiała go ugotować. Ale od kiedy trafiłam na przepis dla laików, ta zupa często u nas gości. I jako że nie miałam okazji i potrzeby upichcić jej  w weekend (babcia Bogusia przyniosła nam rosołku, a z nim mało co może stawać w szranki), dziś zaszyłam się w kuchni i teraz rozkoszny zapach będzie mi towarzyszył przy zasypianiu.
http://palcelizac.gazeta.pl/palcelizac/1,110783,9011104,Krupnik_,,ga,,2.html

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz