Znowu pogrzebałam w starych płytach i odbyłam podróż sentymentalną dekadę wstecz. Kilkanaście melodii, a tyle wspomnień. Dobra stara Tracy nigdy mi się nie znudzi. Tylko płytka już trochę zdarta, a może odtwarzacz nawala, bo dwóch ostatnich kawałków odsłuchać nie mogę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz