![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhptHjGe8mZ_-3ES55cZs4yUBloirKJN15BrJwhm_SG_Jd064HRFPDMvNBPROvQEQbyKlFs90W89Myk73-Kf3k_Hb6HFUDwcZvK431BisEPo6PyqsCl9fWcNjifGOcXVLu4DiusVCv-HCM/s200/misie.jpg)
Kiedyś przeglądałam tę książkę w księgarni. I pamiętam, jak pomyślałam, że Babulowi pewnie się nie spodoba. Słodkie misiaczki? Bez żartów. Życie dało mi nauczkę. Od kiedy wróciliśmy z nią z biblioteki, mały nie wypuszcza jej z ręki. Teraz siedzi z nią na kanapie mrucząc coś pod nosem. I wcale nie dziwię się jego entuzjazmowi. Jest tu mnóstwo labiryntów, zagadek, zadań wymagających spostrzegawczości i innych atrakcji.
Pewnie zaraz rzuci ją w kąt, skoro właśnie to opisałam, ale co tam;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz