![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjANadfndGTwWHhXOfphtP-E5QmYMnRAkQyYQncAASdvKem8GP38N8RmPqzC-fsWkqCC78k2N9EIH3u-IlanyhXV0Xqy8GUe9sA6Y7P5hmCFEPcIKlz6rXrxlMUSTPu7U_wIjGzvkXws0o/s200/basile.jpg)
Teraz wieczorami wałkujemy włoskie baśnie, które momentami są naprawdę przerażające. Atmosferę grozy budują też nieźle ilustracje (żona wilkołaka nawet we mnie wzbudza trwogę). Bastek chwilami usiłuje jednocześnie zakryczyć oczy i uszy. Ale twardo obstaje przy dalszym czytaniu. Dla mnie najśmieszniejsze są spolszczone imiona: Belluczja, Paskarella, Belpodżio itd.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz